Z radością spełniłem swój obywatelski obowiązek (prawo i przywilej).
Sądząc po komunikacie o frekwencji ludzie jednak idą głosować.
A na wysypisku jazgot i kwik, nowa tradycja się narodziła, jeszcze oficjalnie wybory w toku, a oszukane i zdradzone już wyją.
A właściwie na co mają czekać? Co sobie powyją, skoro muszą, to ich.
To wycie też mnie bardzo cieszy :)